Miłość
Nie chce ciebie już
Dla mnie to już jest koniec
Nie pójdę nigdy w życiu za tobą w ogień
Ciężkie wersy nie opiszą co czułem
Czuje nienawiść której nie chce i nie rozumiem
Co by było gdyby szczerze mnie to nie obchodzi
Zostaw mnie nie mam zamiaru z tobą błądzić
Proste trzy litery nie nie wystarczą
Wiesz co myślałem kiedyś że było warto pójść tam za tobą
Poświęcić się dla ciebie
Wiedzieć że do mnie przyjedziesz gdy będziesz w potrzebie
Ale na chuj ja to wszystko wspominam
Po co pisze ten tekst
Po co miłość przeklinam
Wszystkie szukają tylko księcia z bajki
Ja nie jestem księciem żaden life in plastic
Jestem zwykłym człowiekiem
Wiesz mam swoje emocje mam granice których nigdy w życiu nie przekroczę
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś tak piękna i potrafisz dać wiele
Człowiekowi przy tobie powinno być weselej
Ale ze mną jest inaczej smucisz mnie strasznie
Pamiętam dzień w którym Adrian przez ciebie płacze
Wpierw dajesz tak dużo
Obiecujesz jeszcze więcej następnie odbierasz wszystko chowając w ręce
Zamykasz drogę która by mogła odlecieć
Przez ciebie jestem smutny a przecież miałem się cieszyć
Tak trudne wersy pisane krwią od serca
Nie widać ciebie lecz czuje jak nad sercem się znęcasz
Naprawdę chciałabym cofnąć czas i to zmienić
Gdy stałem przed tobą chciałbym po prostu tam nie być
Wolałbym żyć jakoś lepiej nie znając ciebie
Nie cierpiałbym tak mocno a teraz muszę cierpieć
Wiem że nie jestem w stanie ciebie wygonić
Wciąż nie mam antidotum by uśmierzyć coś co boli
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Kolejna noc gdy księżyc jest już w pełni
Ja siedzę i pisze o tym co mnie ciągle męczy
Nigdy się nie dowiesz że to do ciebie nie usłyszysz
Nie przeczytasz mówię to szczerze zachowam to dla siebie
Dla swojego serca niech serce ma tekst
Który może coś pozmienia
Ty tam ja tutaj i wciąż nic nas nie dzieli
Jesteś tak blisko kiedyś nie chciałbym nas rozdzielić
A teraz jak jest jest zupełnie inaczej
Nie chce wiązać sznurka na najwyższej klamce nie chce rozumiesz
Po prostu nie chce daj mi żyć tobą
Daj mi wolną rękę tak wiele ci zawdzięczam i tak wiele żałuję
Chciałbym o tobie zapomnieć ale jakoś nie umiem
Nienawidzę cię ale bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać
Jesteś dla mnie kimś ale jednocześnie nikim
Jesteś dla mnie czymś ale jesteś też niczym
Nienawidzę cię lecz bardziej ciebie kocham
Nie wybaczę ale dziękuję że nauczyłaś kochać