Wielka cisza
Mam w sobie ciszę
Głośniejszą niż błyski miast
Mam w sobie krzyk
Cichszy niż szelest traw
Mam w sobie pustkę
Przepastną jak toń
Wzburzone ciało
Przebite strzałą
Dam ci ją
Wszystko za mgłą
Przyłóż mi rękę do serca
Poczuj jak uderza
Mam w sobie ciszę wielką jak ocean
I czasem już nic nie rozumiem
Bo za dużo czuję
Czasem mi zejdzie ciśnienie
Wtedy wiem, że nic nie wiem
I ciągle zaczynam od nowa
Niema rozmowa
I czasem już nic nie rozumiem
Nic nie rozumiem
Mam w sobie ogień
Zimniejszy niż nocny wiatr
Mam w sobie spokój
Gorętszy niż letni żar
Mam w sobie sprzeczności pełne czułości
Chłodne spojrzenia jak lód
Ciągły niedosyt, że się unosi we mnie
Przeszłość jak kurz
I czasem już nic nie rozumiem
Bo za dużo czuję
Czasem mi zejdzie ciśnienie
Wtedy wiem, że nic nie wiem
I ciągle zaczynam od nowa
Niema rozmowa
I czasem już nic nie rozumiem
Nic nie rozumiem
Nic nie rozumiem
Bo za dużo czuję
Czasem mi zejdzie ciśnienie
Wtedy wiem, że nic nie wiem
I ciągle zaczynam od nowa
Niema rozmowa
I czasem już nic nie rozumiem