Martwy Punkt
Garść piasku w twarz
I kubeł zimnej wody
Talią też znaczona grasz
Co dzień inne przeszkody
Czy to znasz Czy to znasz
Teraz odwróć się do lustra
I wyjmij sobie z pleców nóż
Spójrz to ja idę na sam szczyt
Już nie możesz zrobić nic
Tylko spójrz to ja wreszcie swoje sny
Mogę spełniać i żyć tak jak chcę
Na głowie róg
I drugi też wystaje
Przyjaciel teraz wróg
I suka nie kochanie
Martwy punkt martwy punkt
Którędy mam iść dalej
By w oczy znowu nie wiał wiatr
Spójrz to ja idę na sam szczyt
Już nie możesz zrobić nic
Tylko spójrz to ja wreszcie swoje sny
Mogę spełniać i
Zanim w szafie utopie się
Osiągnę cel i przyślę Ci zdjęcie
Byś miał zajęcie czekając na szczęście
Cały swój dzień