polski sen (ale to bałkański drill)

Ja, ja, ja, schodzę na dół, ja, ja, ja, ja, ja, ja

Ja schodzę na dół (dół), znowu na górę, wychodzę na dwór
Idę na polę, znowu nas dwóch
Zmienne nastroje, pierdolę poprawności i te wymowę
Tu bracia i kurwy, u boku straty i zyski
Wielu chciało mnie dojechać, a wokół zranione psychiki
Wielu chce bym nie dojechał, a ja on point
Smoke joint, geekin' on friday ziom
Odwiedzam pannę, zanim zasnę - zrobię sos i zrobię ją
I tak leci mi to, jak domino, bo w tej grze byku zarządzam korridą

Bałkański drill, amerykański sen, to bałkański drill
Bałkański drill, amerykański sen, do wschodu robimy dym
Bo to słowiański gen, (error) proszę podajcie tlen (404, 404)
Wolności zew, czekaj zmienię te zbroję, bo w niej duszę się

Za nas i za nich (ja), ja spełniam polski sen, do wschodu robimy dym (dym)
Bo to wolności zew, to był dziwny trip (dziwny tydzień)
(He), mia-łem koszmarny sen, czuję że padam na ryj
Jakoś idę, idę

Idzie nowa era, ale to nie T-Mobile
Rośnie fanów armia ta
Widzę, że grasz gangstera, jak w gta vice city, a jesteś nikim
Na ulicy nie masz wtyki, u nas gity i byki
Strzelam wersy, jak napoleońska armata (wo)
A balaklawa mi zasłania twarz
Echo brat ma w dwóch telefonach, bo ma dwa
Drugi nocami tu gra (co) sobie pokera (ej)

Wiesz, jak tu jest? Wcale nie ma łatwo (łatwo), brata nie ma z nami dawno (dawno)
W niebie łzy, jak Eric Clapton (Clapton, Clapton, ej)
Wypierdalaj jesteś toxic (toxic), uwierz, mam za dużo rozkmin (rozkmin)
Znowu się łączą kropki, nowe brudy, stare wątki (hej)

Bałkański drill, amerykański sen, do wschodu robimy dym
Bo to słowiański gen, (error) proszę podajcie tlen (404, 404)
Wolności zew, czekaj zmienię te zbroję, bo w niej duszę się
Za nas i za nich, kak za dawnych lat, piję piwo, palę gibona

Ej, nim przeminie wszystko to wieczorami będę zdzierał głos
Bałkański drill, amerykański sen, do wschodu robimy dym (dym)
Bo to słowiański gen, proszę podajcie tlen (404, 404)
Wolności zew, czekaj zmienię te zbroję, bo w niej duszę się