Z tą różnicą

Let me introduce myself
The one who doesn't ever fail
One who spits 'n follows rail
Even if it goes to hell
One whose rhymes turn out unique
Compared to those that rap 'cuz it pays
Same content in different ways
That rap about money fame and blatant shit
The question I'd like to ask is where their dignity is
But I know I won't receive an answer
Rather faster I'ma die of fucking lung cancer

Tell me Poland are you ready
Dawać dywan i konfetti
For the next level of creating
To początek a nie ending
Something fresh out of the box
Skończ pierdolić w przód to przewiń
Scarcely observed in hip hop
Co on tam pierdoli
Nie mam pojęcia

Skromnie powiem że rozjebie polski rap klasycznie
Powiedz kto w tym kraju dziś nawija kurwa dwujęzycznie
Rozkurwia lirycznie pisze prawdę w trackach
Pizdy nie wydziera z autotune na trapach
Kilka den ma w tekstach
W wieku siedemnastu mógłby spisać testa
Mentolowy świeży powiew tego rapu zdrowe podejście
Progress słychać z każdym wejściem
Każdy z ojców aspiruje aby zostać jego teściem
Włącza ci myślenie jednym wersem
Może dwoma drybling ma jak Maradona
Z tą różnicą nigdy nie pchał nosa w towar
Rym nie piłka go zdołały tu wychować
Chociaż grał po to by się dopasować
Kumpel z ławki uczył go jak się zachować
Dzięki tobie Szymon jestem dziś kim jestem
Pierwsze wersy kładłem z tobą zagłuszając lekcje
Nie zapomnę stary żadnej chwili zawsze będę
Swój dla swoich nim nie zblednę
Jebać tych co za plecami jak dzieci we mgle
Wypierdalać albo sam się kurwy was pozbędę
Sprawiedliwość wam wymierzę Lecter
Ze spokojem zwinę po tym sobie bletkę
A wy dalej kirajcie ten proszek DrOetker
Tłumaczenie tych tendencji jest tu raczej zbędne

Give me just one reason to why I should quit
Despite the fact it probably ain't worth a quid
No more a kid
Got fleet to breed and a pocket full of weed
Call me names rewind find haze
Understand it now you dazed
Trapped you in my fucking maze
Run from my gaze
Or you'll never ever make it living to join Faze