Jedno hasło
Najpierw waliłem wiadra tak dla dobrej fazy
Potem sprzedawałem je by mi tu wpadło trochę kasy (hajs hajs)
Wjebałem sporo tych pieniędzy w kurwa nieznaczące rzeczy
Jesteś banan nie pajacuj
Mówisz banknot weź zapracuj
Mam na myśli nie u wujka tylko zwykła ziom harówka
W pracy w której czujesz kurwa się jak mała mrówka
Traktowany se jak wsuwka
Boli cię coś ich to chuj tam
W korpo jesteś dzieciak świecie
Rób co każą płacą przecie
Gdzie nie pójdziesz pełno gówna
Wieś i miasto symbol wódka
Czasem klub i gdzieś domówka
Szczersza tu jest prostytutka
Nikt przyjaciel każdy ziomek
Każdy sypie swój gram plotek
Chociaż zna cię tu z ulotek
Z kilku może insta fotek
Twoje crew jest jak chorągiew
Gdzie hajs leży lecą podnieść
Leżysz nie przyjdą cię podnieść
Cieszą tylko jak masz złą wieść
Cykną przy tym se ze sto zdjęć
Zamiast pomóc ci w potrzebie
Kiedy leżysz ryjem w glebie
Ich twe szczęście kurwa jebie
Gdzie nie pójdziesz pełno gówna
Wieś i miasto symbol wódka
Czasem klub i gdzieś domówka
Szczersza tu jest prostytutka
Nikt przyjaciel każdy ziomek
Każdy sypie swój gram plotek
Chociaż zna cię tu z ulotek
Z kilku może insta fotek
Miłość rośnie wokół nas
Piszę tekst i palę grass
Świętem byłby dla was pas
W planach jednak zniszczyć was
Puszczaj w loopie i pod lupę
Klasyk będzie jak klan Wu Tang
Kiedyś może nie w minutę
W drzwi frontalnie wjadę z butem
Sprzedam słabym w mordę lutę
Choć na razie macham fiutem
Rap jest skrzynką fiut mój kluczem
Połącz tylko plus z minusem
I wyjeżdżaj alkobusem
Jebać ziomek tych trapgrajków
Daję skille ci na majku
Za nie oddam duszę diabłu
Gdzie nie pójdziesz pełno gówna
Wieś i miasto symbol wódka
Czasem klub i gdzieś domówka
Szczersza tu jest prostytutka
Nikt przyjaciel każdy ziomek
Każdy sypie swój gram plotek
Chociaż zna cię tu z ulotek
Z kilku może insta fotek
Gdzie nie pójdziesz pełno gówna
Wieś i miasto symbol wódka
Czasem klub i gdzieś domówka
Szczersza tu jest prostytutka
Nikt przyjaciel każdy ziomek
Każdy sypie swój gram plotek
Chociaż zna cię tu z ulotek
Z kilku może insta fotek
Prosto na szczyt chcę się wspinać
Prosto ty masz made in China
Buja cię jak Tour de France
Łatwo wpaść jest tutaj w trans
Kolejowa cep 24 młody Czaro wie co chcemy
Na blat idą znów floreny a my w górę dalej pniemy
Kleję wersy typie standard
Upomnienie zamiast mandat
W furze u nas znowu rap gra
Trzecia w nocy turek jazda
Kręci bardziej mnie liryka
Niż walenie w nos tak bywa
Prochy dopy z tym na bakier
Wolę zwroty lać na papier
Nie chcę hajsu tylko propsów
W kraju zakrzywionych wzorców
W radiu disco polo leci
Kurwa chce usuwać dzieci
Kraj ten świnie rozkradają
Czarni z rządu w dupie mają
Polski przyszłość to jest smutne
W oczach klapki chlejcie wódkę
Drenaż mózgów pełną parą
Pokłon dla tych co zostają
O kapitał polski dbają
Choć nam noże w plecy dźgają
Przyjdzie dzień gdy wszyscy wrócą
Fałsz i system w proch obrócą
Marzę co dzień o tym stale
By populizm zdechł na stałe
Gdzie nie pójdziesz pełno gówna
Wieś i miasto symbol wódka
Czasem klub i gdzieś domówka
Szczersza tu jest prostytutka
Nikt przyjaciel każdy ziomek
Każdy sypie swój gram plotek
Chociaż zna cię tu z ulotek
Z kilku może insta fotek
Gdzie nie pójdziesz pełno gówna
Wieś i miasto symbol wódka
Czasem klub i gdzieś domówka
Szczersza tu jest prostytutka
Nikt przyjaciel każdy ziomek
Każdy sypie swój gram plotek
Chociaż zna cię tu z ulotek
Z kilku może insta fotek
Dookoła same żmije
Każdy w ciebie chuja wbije
Gdy nadarzy się okazja
Bieg cyk wsteczny Francja
Gadaj z ludźmi nie patrz w TV
Oni fałsz wpisany w CV
Nikt już kurwa się nie dziwi
Że jesteście nieprawdziwi
Wszystkie zbrodnie jedna racja
Odpowiedzią ignorancja
Prawda leży tuż za miedzą
Wszyscy o tym kurwa wiedzą
Chwała temu kto jej szuka
Jedno hasło jebać UPA
Pamięć dla tych co polegli
Broniąc rodzin piekło przeszli