Nie pragnę
Nie pragnę złota i diamentów
Ani bukietów róż
Nie pragnę już
Nie pragnę wonnych wód Orientu
I krokodylich skór
I strusich piór
Ja pragnę ramion Twych
Od zmroku aż po świt
Przy tobie piękne chcę mieć sny
Diamentów oddam stos
By wtulić się w Twój głos
Bo najcenniejszy skarb to Ty
Skarb to Ty
Nie chce marmurów i arrasów
I starożytnych waz
Gdzie skrył się czas
Nie pragnę płócien renesansu
Ani romansów mdłych
Bo jesteś ty
Ja pragnę ramion Twych
Od zmroku aż po świt
Przy tobie piękne chcę mieć sny
Diamentów oddam stos
By wtulić się w Twój głos
Bo najcenniejszy skarb to Ty
Skarb to Ty
Ja pragnę ramion Twych
Od zmroku aż po świt
Przy tobie piękne chcę mieć sny
Diamentów oddam stos
By wtulić się w Twój głos
Bo najcenniejszy skarb to Ty
Skarb to Ty
Ja pragnę ramion Twych
Od zmroku aż po świt
Przy tobie piękne chcę mieć sny
Diamentów oddam stos
By wtulić się w Twój głos
Bo najcenniejszy skarb to Ty
Skarb to Ty