Stacja
Dzisiaj idę na stację tutaj swoją samotnię mam
Mijają kolejne wakacje smutno radnosne jak ludzie koło mnie
Ja dziś idę na stację tutaj swoją samotnię mam
Tu się czuję swobodnie bo jestem sam
Pomódl się za mnie mamo
Pomódl się tato ojcze mój
U mnie codziennie to samo trening praca i rap
Choć twój wzrok mówi mi „zmądrzej" a mój wzrok odpowiada ci „skądże" heh
Jestem znów tu talent otrzymałem w darze
Potrzebuję dutków do spełnienia marzeń
A poza tym wartości hajsu nie czuję nic
Ile jestem wart to czas pokaże
Tato wiem ale wiesz że i tak zrobię co ja chcę
Choć zawsze miałeś rację zawsze w każdej kwestii
Dziś idę na stację
Wakacje rozpoczynam od tej wesołej piosenki
Od tej wesołej piosenki
Dzisiaj idę na stację tutaj swoją samotnię mam
Mijają kolejne wakacje smutno radnosne jak ludzie koło mnie
A dziś idę na stację tutaj swoją samotnię mam
Tu się czuję swobodnie bo jestem sam wena unosi mnie łagodnie
Idę na stację
Zgubiłem emocje a wiecznie się czymś martwię
Wolę samotnie bo tak mi wygodniej
Nie umiem kochać a potrzebuję ciągle
Niby czuły ale współczucia w ogóle nie mam
Bo musiałem żyć nawet gdy nie mogłem
Teraz może uklęknę i się pomodlę tylko tak nie chce mi się podnieść
Trochę się pogubiłem choć Bóg wybacza
Dawno się nie modliłem wstydziłem się wracać
W teorii mądry jak mój tata o praktyce to mi mówić nie wypada heh
W ręce mapa świata wyruszam sam
Bo nie ciągnie mnie do stada
Ciągle ten sam choć przybywa doświadczeń
Coraz więcej widzę gdy na ciebie patrzę
Nikt na świecie nie zna mnie tak jak ty znasz mnie
Tak jak ty znasz mnie
Znowu idę na stację
Rozpływam się przy dźwiękach podgłaszam nieznacznie
Płynie kolejna pętla kap kap kap
Kropelki spadają na mnie
Daj mi Panie poczuć jeszcze kapkę
Chociaż raz kap kap kap kap
Pyrka py Gabryś kapu kap kap kap
Kapy kap kap kap kap
Kapy kap kap kap kap aa
Dzisiaj idę na stację tu mam swoją samotnię
Tu się czuję swobodnie bo jestem tu sam
Wena unosi mnie łagodnie gdzieś tam