Gdy mówią mi
Gdy mówią mi, że cały świat za chwilę się zawali
A jego zmierzch dotyczy także mnie,
Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie, że nie
Gdy mówią mi gazety o kolejnej wielkiej fali
Przed którą już nam się schronić nie ma gdzie
Ja wierzę że, że jeszcze nie
Pamięć podaje mi spis cudów, dla których chcę żyć
Cisza, kiedy minie burza, zapach nocy na twej skórze
Wciąż przecież są
Pojedyncza żaba w trawie, która dziwi się Wisławie
To jest mój schron. To mój schron
Gdy mówią, że co ważne dla mnie istnieć nie ma prawa
I aby żyć muszę dostosować się,
Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie, że nie
Pamięć podaje mi spis cudów, dla których chcę żyć
Kropla światła w butli wina, pierwsze słowa mego syna
Wciąż przecież są
Te miliony gwaizad na niebie i kolekcja mych torebek
To jest mój schron, to mój schron.
To jest moje niebo, ledwie ponad ziemią
Moje przejaśnienia wśród burz
To jest moje niebo. Nie chcę mieć innego.
Blisko mi do niego.
Tuż, tuż
To jest moje niebo, ledwie ponad ziemią
Moje przejaśnienia wśród burz
To jest moje niebo. Nie chcę mieć innego.
Blisko mi do niego.
Tuż, tuż
Tuż, tuż