Zobaczyliśmy się nagle
La la la
Zobaczyliśmy się nagle
Na zabawie w tłumie par
Pan opuścił swoją damę
A ja w lustrze skryłam twarz
I stanąłeś zaraz za mną
Gwar zabawy jakby zgasł
I prosiłeś „gdy zagrają
To zatańczmy chociaż raz"
Idziesz do mnie roześmiany
Z białą różą środkiem sali
I nic nie wiesz miły panie
Że to róża na rozstanie
La la la la
Zobaczyliśmy się nagle
Tak zupełnie aż do dna
W pustym lustrze ptak bezradny
A tuż obok jastrząb spadł
I mówiłeś stojąc za mną
Bardzo ładny miałeś głos
Że cię całe oczy palą
Jakby w głowie płonął las
Idziesz do mnie roześmiany
Z białą różą środkiem sali
I nic nie wiesz miły panie
Że to róża na rozstanie
Trzeba odejść miły panie
Uciec prędko zmylić ślad
Moje oczy też mnie palą
Każde słowo rośnie w kwiat
Trzeba odejść miły panie
Zanim powiesz że ci żal
A ta róża na rozstanie
Będzie pachnieć będzie szaleć
Będzie bielą oczy rwać
I nic więcej nie zostanie
Tylko ból schowany ładnie
Biały ból
La la la la