Sprytna Marysia
Schowało się słońce
Za jaśkową chatę
Noc już idzie miedzą
Sypnie w oczy piasek
Ptaki już posnęły
Cisza jest w kurniku
Tylko u marysi
Światło w pokoiku
Do snu jej nieskoro
Choć warkocze splata
Chciałaby we dwoje
A tu brak chłopaka
Wzięła lustereczko
I po niebie świeci
Może jakiś lotnik
Do niej z góry zleci
La la la la la
Zachodzi słoneczko
Niby złoty puchar
Jasiek na przepustce
W okiennice stuka
Zasnął w budzie burek
I w kurniku cicho
Zgasiła marysia
Światło w pokoiku
W stłuczonym lusterku
Nie widać lotnika
Zaplątany w sidła
Czarny baran bryka
A nasza marysia
Rozpoczęła akcję
Oszczędzanie światła
Z plutonowym jaśkiem
La la la la la