Lecz Póki Co Żyjemy
Po drugiej stronie życia
Ponoć żarcia już nie trzeba ani picia
Nawet jeden szczyt nie został do zdobycia
Lub kontynent do odkrycia
Po drugiej stronie życia
Po drugiej stronie
Po drugiej stronie cienia
Nie ma marzeń bo spełnione już marzenia
Nic nie boli bo nieznane są cierpienia
Gdzie się nigdy nic nie zmienia
Po drugiej stronie cienia
Po drugiej stronie
Więc mi wybaczcie proszę myśl grzeszną
Którą powiedzieć tutaj aż trudno
Że mi tam wcale jeszcze nie spieszno
Tam gdzie jest równie pięknie co nudno
Lecz póki co żyjemy
Koty drzemy nieźle jemy i pijemy
Jeszcze jakąś Amerykę odkryć chcemy
I garbaty los niesiemy
Lecz póki co żyjemy
Żyjemy
Lecz póki co marzymy
Układamy wiersze z dziewczynami śpimy
I każdego roku ileś lat kończymy
Coś po sobie zostawimy
Przynajmniej tak marzymy
Marzymy
Ale czasami kiedy jest wieczór
I wszystkie gwiazdy wstają do pieśni
To nam brakuje paru kolesiów
Którzy na tamtą stronę już przeszli
Lecz póki co żyjemy
Lecz póki co żyjemy
Żyjemy